DIVALDI MS-01 + THULE AUDIO PA/PR 150B

ZASKAKUJĄCO DOBRA, CHOĆ PRZYPADKOWA KONFIGURACJA

Mobirise
WSTĘP

Tej recenzji nie planowaliśmy. Powstała zupełnie przypadkiem, podczas jednego z wielu odsłuchów.

Divaldi MS-01 stały u nas przez ponad miesiąc – mogliśmy je dokładnie poznać: ich cechy brzmienia, zalety i wady.

Thule Audio PA-150B i PR-150B mieliśmy zamiar recenzować osobno.

Podobnie znakomity odtwarzacz austriackiej firmy Ayon.

Na pewno wiele razy zdarzyło się Wam mieć uśmiechnięte miny, bo nagle coś, czego nie planowaliście zestawiać ze sobą, zaczyna grać tak, że wielu Waszych znajomych chciałoby mieć taką konfigurację w domu.

I właśnie tak było tym razem.


URZĄDZENIA WYKORZYSTANE PODCZAS RECENZJI

Na temat Thule Audio PA-150B/PR-150B, podobnie jak na temat samej firmy, informacji jest niewiele. Wiadomo tylko, że ta duńska manufaktura specjalizuje się w tworzeniu dobrej jakości sprzętu za relatywnie niewielkie pieniądze.

Dźwięk, jaki oferują urządzenia Thule, można określić jako neutralny w barwie, sprężysty, dynamiczny i szczegółowy. Zwraca uwagę zastosowanie wyjść zbalansowanych XLR - co w tej klasie sprzętu jest rzadkością.

Tak więc skromna, „wojskowa” stylistyka przekłada się na ciekawe, zróżnicowane brzmienie. Nasz komplet (przedwzmacniacz i końcówka) należy do bardzo popularnej linii Spirit.

Odtwarzacz Ayon CD-1sc jest trzecią z kolei generacją modelu CD-1.

Cechą charakterystyczną urządzeń Ayona jest bardzo solidna obudowa, skręcana z 10mm płyt aluminiowych.

CD-1sc jest klasycznym toploaderem z wyjściem na lampach. Komora z płytą zamykana jest ciężkim akrylowym talerzem z aluminiowym uchwytem, a płytę wkładamy bezpośrednio na oś silnika. Uwagę zwraca rząd podświetlanych przycisków sterujących i charakterystyczny czerwony wyświetlacz.

Ayon CD-1sc pracuje równolegle jako odtwarzacz i przetwornik. Posiada również wejście USB i zbalansowane wyjścia XLR. Za dźwięk odpowiada ceniony przetwornik Burr-Browna PCM-1792, z zaawansowanym układem upsamplingu. Sekcje jednobitową i wielobitową połączono w jeden układ, co ma zminimalizować zjawisko jittera. Odtwarzacz posiada również zaawansowany zegar UTECH, ze stabilizacją termiczną i mechaniczną.

Bardzo zadbano o odpowiednie zasilanie. Jego najważniejszym elementem jest ogromny transformator typu R-Core i aż siedem uzwojeń wtórnych zasilających różne sekcje odtwarzacza. Do tego wysokiej jakości kondensatory Nichicona (także z serii Fine Gold).

Ayon CD-1sc oferuje żywy, detaliczny przekaz. Bywa niekiedy lekko zaokrąglony, co powoduje zupełny brak wyostrzeń. To kompletne i przemyślane urządzenie. Naszą uwagę zwróciła przepięknie budowana scena dźwiękowa. Wszerz, w głąb i daleko poza naszymi głowami.

To tylko początek doskonałej uczty, jaką był odsłuch tego zestawu ;-)

Na pewno nie byłoby tylu „ochów” i „achów” bez najważniejszego elementu naszej konfiguracji, czyli kolumn firmy Divaldi.

Ich szczegółowy opis (filozofia dźwięku, budowa i brzmienie) znajdziecie TUTAJ.


ODSŁUCH

Już pierwsze takty The Moody Blues zaskoczyły nas niesamowitą neutralnością brzmienia. Wszystko było na swoim miejscu. Głos wokalisty rozchodził się w przestrzeni, słychać było, że jest sztucznie przetworzony, a trąbka brzmiała bardzo naturalnie, bez wyostrzeń. Zaskakująco realistycznie wypadła też orkiestra symfoniczna.

Już wiedzieliśmy, że kolumny Divaldi doskonale pasują do tego dość egzotycznego zestawu.

Tytułowe nagranie z płyty Lizard zespołu King Crimson należy do najtrudniejszych fragmentów, jakich używamy do testowania sprzętu audio. Bezwzględnie demaskuje wady większości systemów. I znów pojawiła się niesamowita neutralność, żaden z planów muzycznych nie nachodził na siebie. Wokal i instrumenty operujące na podobnym poziomie głośności były znakomicie słyszalne. Nic nie raziło naszych uszu.

Signs Of Life i Learning To Fly to fragmenty albumu A Momentary Lapse Of Reason zespołu Pink Floyd – pierwszej płyty po odejściu Rogera Watersa.

Znaki życia zabrzmiały fenomenalnie. Kapitalna atmosfera, namacalność, a jednocześnie bardzo analogowy charakter wciągnęły nas do tego stopnia, że byliśmy zaskoczeni uderzeniem w perkusję na początku drugiego utworu. To nie jest specjalnie dobrze zrealizowana płyta. Mimo tego zabrzmiała urzekająco i bardzo realistycznie.

Stopa perkusji na nagraniu Ride Across The River nie była tak mocna, jak w przypadku wzmacniacza Krella. Ale dobrze słyszalna. Średnica mile zaokrąglona, ale nie natarczywa. Bardzo dobrze słyszeliśmy każde słowo wokalisty. Z rozpędu wysłuchaliśmy kolejnego nagrania.

Children Of Sanchez Chucka Mangione to była uczta dla naszych uszu. Najpierw przejmujący, lekko chropowaty wokal, wraz z bardzo realistycznie brzmiącą gitarą. Potem kulminacja... Uderzenie w bębny i sekcja dęta. Nie było żadnych wyostrzeń. Ponad 20 minut fantastycznej jazzowej klasyki.

Jak się można było spodziewać, muzyka elektroniczna zabrzmiała na tym zestawie równie dobrze.

Jean Michel Jarre miał swój rytm i odpowiednie tempo. Bardzo ładna scena, dźwięk pięknie rozchodził się na boki. Był bardzo szczegółowy i lekko zaokrąglony. Syntezator znakomicie imitował fortepian. Super !

Yello to była przysłowiowa kropka nad i. Tempo, uderzenie i ten niski, gardłowy głos Dietera Meiera... Scena wszerz i w głąb. Byliśmy bardzo zadowoleni.

Na koniec eksperymentalnie wrzuciliśmy do odtwarzacza Ayona płytę Random Access Memories zespołu Daft Punk, żeby posłuchać historii Giorgio Morodera. W tym nagraniu najważniejsza jest pulsująca sekcja basowa. Dźwięk był bardzo realistyczny, głęboki i mocny. Nie narzucał się, ale był dosadny. Wiele tańszych urządzeń rozmydla ten przekaz. Tutaj mieliśmy doskonale wyeksponowane jego najważniejsze elementy.


PODSUMOWANIE

Kolumny Divaldi okazały się być bardzo neutralne i znakomicie wpasowały się w tą przypadkową konfigurację.

Po ich zmianie na inne czar prysł.

Okazuje się, że grają nie tylko w firmowym zestawie.

Budżetowa końcówka i przedwzmacniacz Thule Audio zabrzmiały tak, jak opisuje to producent i użytkownicy. Trzeba przyznać, że w swojej cenie jest to znakomity wybór.

Ayon CD-1sc dodał od siebie odrobinę ciepła. A kolumny Divaldi klasę i jakość brzmienia.

Divaldi MS-01 nie tylko wyglądają dostojnie, ale także jest to cecha ich brzmienia. Nie wnoszą od siebie żadnych podbarwień. Są dość elastyczne i otwarte na nowe konfiguracje.

Polecamy eksperymenty.

Przy znalezieniu odpowiedniej jakości komponentów, radość z odsłuchu może być bardzo duża.


Dziękujemy:
Panom Waldemarowi Łuczkosiowi i Włodzimierzowi Duvalowi z firmy Mediam za udostępnienie kolumn Divaldi
Mariuszowi Blakowi z komisu Pumpurek w Myślenicach za zestaw Thule Audio
Rafałowi Czukowi za pożyczenie odtwarzacza Ayon CD-1sc. 




Dane techniczne Divaldi MS-01:
Konstrukcja dwudrożna typu bass reflex
Przetworniki: ETON
Moc zestawu: 80W
Zalecana moc wzmacniacza: 20-80W
Pasmo przenoszenia: 50 Hz -20 kHz
Podział pasma: 3,0 kHz
Sprawność: 89 dB / 1W
Materiał MDF, płyta meblowa, sklejka, lakier fortepianowy
Waga: 20 kg
Waga podstawy: 16 kg


Dane techniczne Thule Audio: 
Moc wyjściowa: 2x 150 watt (8ohm)
Pasmo przenoszenia: 20Hz-20kHz
THD: 0, 05% (20Hz-20kHz -10dB 8 ohm)
Stosunek sygnał/szum: 90dB
Pobór prądu: 500 watt
Pobór prądu w stanie spoczynku: 15 watt


Dane techniczne Ayon CD-1 sc:
Przetwornik: 24bity/192kHz (PCM 1792)
Lampy: 6H30, 6Z4
Dynamika: > 115 dB
Stosunek sygnał/szum: > 118 dB
Pasmo przenoszenia: (CD) 20 Hz – 20 kHz (+/- 0,3 dB )
THD (1 kHz) < 0,001%
Waga 13 kg


TEXT & PHOTOS BY OAZA DŹWIĘKU - ALL RIGHTS RESERVED 2020


Made with ‌

Drag & Drop Website Builder